Haromonogram rynkowego debiutu w przypadku elektrycznego Volvo EX90 jest co najmniej… dziwny. Pierwsze pokazy miały miejsce w lipcu ubiegłego roku. Od tego momentu znane były cenniki i auto można było zamawiać. Pierwsze egzemplarze zeroemisyjnego EX90 dotarły do salonów dopiero w maju bieżącego roku. Czy warto było czekać aż tak długo?
Volvo EX90 to duży SUV, naszpikowany nowoczesnymi rozwiązaniami technicznymi. Jak zwykle, Szwedzi dużo uwagi poświęcili kwestiom bezpieczeństwa, wyposażając nowego elektryka w pokaźny zestaw czujników, kamer, radarów i lidarów, które w połączeniu z wysokowydajnymi komputerami tworzą w czasie rzeczywistym 360-stopniowy obraz rzeczywistości wokół samochodu.
Szwedzi jako naród bardzo praktyczny, oferuje model EX90 w odmianach, 5, 6 lub7-io osobowych. Na pokładzie znajdziemy również Android Automotive, czyli system pokładowej rozrywki oparty o oprogramowanie znane z telefonów komórkowych. Nowoczesne auta wymagają również stałego podłączenia do internetu, zatem nowoczesny modem mobilnej telefonii w standardzie 5G wydaje się czymś zupełnie oczywistym.
Zeroemisyjne EX90 w podstawowej konfiguracji Core, kosztuje 399 900 złotych. Za tą cenę dostaniemy egzemplarz z napędem tylnych kół oraz silnikiem o mocy 279 koni mechanicznych. W tej odmianie oferowany jest akumulator o pojemności 101 kWh netto (104 kWh brutto), który zapewnia według pomiarów wykonanych w standardzie WLTP zasięg około 580 kilometrów w cyklu mieszanym oraz 680 kilometrów podczas jazdy typowo miejskiej.
Droższe konfiguracje obejmują dwusilnikowe napędy na obie osie oraz większy akumulator trakcyjny. W przypadku wersji 4WD łączna moc silników 408, a nawet 517 koni mechanicznych. Powiększony do 107 kWh akumulator (111 kWh brutto), pozwala przejechać od 585 do 685 kilometrów, w trybie mieszanym oraz miejskim.
Najdroższa dostępna w cenniku specyfikacja, EX90 Ultra Twin Motor Performance, została wyceniona na kwotę odpowiadającą gabarytom nowego Volvo – 509 900 złotych.
Wspólnym parametrem dla wszystkich konfiguracji jest moc ładowania, która dla elektrycznego Volvo wynosi 250 kW. Na szybkich ładowarkach oznacza to niespełna 30-minutowy postój, aby uzupełnić energię w zakresie od 10 do 80 procent pojemności akumulatora.
Mimo sporych gabarytów oraz wysokich mas własnej oraz dopuszczalnej, elektryczne EX90 jest dość sprawnym samochodem. Sprint do setki w najszybszej wersji trwa ledwie 4,9 sekundy, a prędkość maksymalna – zgodnie z filozofią marki – została ograniczona do 180 km/h dla każdej odmiany.