Najnowsza propozycja Volkswagena w segmencie aut zeroemisyjnych, to model ID.7 Tourer. Do tej pory niemiecki producent koncentrował się na niezwykle popularnych ostatnio SUV-ach, a tymczasem nowy elektryk to klasyczne, choć ostatnio nieco zapomniane, kombi. Duży akumulator i całkiem spory zasięg to główne atuty nowego Volkswagena.
ID.7 Tourer to pierwsze elektryczne kombi w ofercie niemieckiego producenta i jak przystało na tego typu pojazdy, posiada ogromny wręcz bagażnik. Jego pojemność to 605 litrów, licząc do dolnej linii okien, oraz aż 1714 litrów, kiedy złożymy tylną kanapę.
W tym miejscu zasadne będzie porównanie tego parametru z zaprezentowaną ostatnio dziewiątą generacją Passata, który przez wiele lat dominował pod tym względem. Pojemność użyteczna bagażnika popularnego „paska” to 690 litrów, maksymalna po rekonfiguracji wnętrza, aż 1920 litrów. Większe liczby opisujące Passata to efekt między innymi faktu, że w spalinowej wersji nie ma akumulatora trakcyjnego (poza odmianą hybrydową). Duża bateria wymaga sporej przestrzeni, zatem ID.7 Tourer ma nieco mniejszy bagażnik.
Zostając przy parametrach technicznych warto nadmienić, że ID.7 Tourer posiadać będzie w premierowej specyfikacji Pro akumulator trakcyjny o pojemności 77kWh netto (82 kWh brutto). Silnik napędzający tylne koła generuje moc 286 koni mechanicznych, a sprint do setki zajmuje 6,5 sekundy. Prędkość maksymalna elektrycznego Volkswagen z nadwoziem kombi to niespecjalne, w porównaniu do mocy silnika, 180 km/h.
Volkswagen podaje zużycie energii elektrycznej na poziomie 14,5 kWh na 100 kilometrów, więc teoretyczny zasięg powinien przekroczyć 600 kilometrów, co wydaje się mocno optymistyczną deklaracją, obarczoną zbyt mała dawką życiowego doświadczenia 🙂
W tym miejscu można mocno powątpiewać w te zapewnienia, zważywszy chociażby na to, że masa własna elektrycznego kombi to około 2100 kilogramów, a DMC aż 2650 kg. Bardziej realne wydaje się, że ID.7 Tourer na jednym ładowaniu przejedzie około 500 kilometrów, co i tak należy uznać za bardzo dobry zasięg.
A jak szybko naładujemy akumulator? Dla prądu stałego producent dopuszcza moc 175 kW, co przekłada się na 28 minut podczas ładowania od 10 do 80 procent pojemności baterii litowo-jonowej.
Cena podstawowej – i jedynej aktualnie – konfiguracji wynosi 271 690 złotych i zawiera między innymi 19-calowe koła z felgami aluminiowymi, dzielone oparcie tylnej kanapy (40/60), wyświetlacz systemu multimedialnego o przekątnej 15 cali, wyświetlacz head-up, reflektory w pełni LEDowe, czujniki parkowania z przodu i tyłu, automatyczną dwustrefową klimatyzację oraz aktywny tempomat. No i oczywiście mnóstwo systemów wspomagających kierowcę.
Przyznam szczerze, że cieszy mnie prezentacja samochodu elektrycznego, który nie jest kolejnym SUV-em. W całym tym wydarzeniu widzę jednak, jeden dość istotny mankament.
ID.7 Tourer w podstawowej odmianie jest to o ponad 100 tysięcy złotych droższy niż bazowa wersja Passata. Oznacza to, że nowy elektryk Volkswagena jest zdecydowanie poza zasięgiem większości klientów polskich salonów, a to nie rokuje zbyt dobrze na sprzedaż. W ten sposób elektromobilność jeszcze długo nie zdominuje naszych dróg.