Połącz się z nami

Cześć, czego szukasz?

Bez kategorii

Ford Puma Gen-E: pierwszy krok w dobrym kierunku

Proces elektryfikacji gamy Forda nabiera iście sprinterskiego tempa. Przez lata, jedynym w ofercie niemieckiego producenta modelem zeroemisyjnym był Mustang Mach-E, pokazany pięć lat temu. Dopiero z początkiem bieżącego roku rozpoczęła się sprzedaż elektrycznego Explorera. W lipcu opublikowano cenniki modelu Capri, a na koniec roku Ford zostawił premierę elektrycznej Pumy.

Wraz z nastaniem mody na SUVy, absolutnym przebojem Forda okazała się Puma. Ten niewielki – z pozoru – samochód, produkowany w Rumunii, zyskał sobie uznanie klientów w Europie, strącając z piedestału nawet Focusa, tak przecież lubianego na Starym Kontynencie. Puma doceniona została za nowoczesną konstrukcję, połączoną z dobrą wyceną.

Dzisiaj najtańsza konfiguracja Pumy kosztuje nieco poniżej 100 tysięcy złotych i jest to jedna z ciekawszych propozycji na rynku.

Uzupełnieniem gamy spalinowej Pumy, dostępnej również z napędami hybrydowymi, jest jej elektryczna odmiana nazwana Gen-E. Aktualnie jest to najtańszy zeroemisyjny model w całej palecie Forda, który może być dobrym wyborem na rozpoczęcie przygody z elektromobilnością.

Dobrym, wcale niestety nie oznacza, że tanim.

Ford Puma Gen-E: mały akumulator, spory zasięg

Napędzana na przednie koła elektryczna Puma wyposażona została w stosunkowo niewielki jak na tych gabarytów auto, akumulator trakcyjny. Jego pojemność to 43,6 kWh netto, jednak w miarę niska konsumpcja energii elektrycznej (ok. 13 kWh/100 km), daje całkiem rozsądne zasięgi.

Według testów przeprowadzonych przez producenta, zgodnie z założeniami ustandaryzowanej procedury WLTP, zeroemisyjna Puma przejedzie do 376 kilometrów w trybie mieszanym. Ford chwali się, że w mieście najmniejszy SUV w pokona nawet 520 kilometrów, więc – przy statystycznych przebiegach – pozwoliłoby to na tygodniową jazdę bez konieczności ładowania.

Z drugiej jednak strony, według tych samych deklaracji Forda, elektryczna Puma w jeździe typowo autostradowej będzie miała energię na 277 kilometrów, co jest wynikiem z kategorii tych słabszych, definiujących tym samym nowy model do pojazdów typowo miejskich lub podmiejskich.

Jeśli jednak będziemy musieli podpiąć się pod ładowarkę, to tu z informacji Forda płyną dobre wiadomości. Na szybkich ładowarkach prądu stałego wyciągniemy 100 kW mocy, co przekłada się na 23 minuty potrzebne do uzupełnienia energii w akumulatorze, w zakresie od 10 do 80 procent pojemności.

Pokładowa ładowarka prądu zmiennego (AC) ma moc 22 kW, co w kontekście codziennych aktywności, daje możliwości szybkiego podładowania akumulatora podczas chwilowych postojów.

Ford Puma Gen-E: sportowe geny elektrycznego kociaka

Puma zawsze miała w sobie dużą dawkę sportowych genów, co potwierdził chociażby wybór tego modelu jako bazy dla samochodu kategorii Rally1 w Rajdowych Mistrzostwach Świata (WRC). Odmiana elektryczna zachowała te cechy i pomimo tego, że dedykowana jest głównie do krótkich jazd miejskich i aglomeracyjnych.

Elektryczny silnik Pumy Gen-E ma moc 168 koni mechanicznych, moment obrotowy rzędu 290 Nm i napędza przednie koła. Sprint do setki trwa 8 sekund, a prędkość maksymalna została ustalona na poziomie 160 km/h.

Nadwozie o długości 4,3 metra, szerokości 1,93 m (z lusterkami) oraz wysokości 1,55 m, pomieści pięć osób i całkiem sporo bagażu.

Tylny bagażnik jest największy w całej rodzinie Pumy i liczy sobie aż 574 litry pojemności. Jeśli wam mało, tam gdzie zwykle znajduje się silnik spalinowy, inżynierowie Forda wygospodarowali drugi bagażnik (frunk), o objętości 43 litrów.

Przedni pas nadwozia elektrycznej Pumy inspirowany był Mustangiem Mach-E, a utrzymaniu optymalnej temperatury układu napędowego służy aktywna żaluzja przesłony grilla.

Ford Puma Gen-E: maluch, ale z bogatym wnętrzem

Kabina nowej Pumy została zaprojektowana zgodnie z najnowszymi trendami, czyli bardzo ascetycznie, niczym wnętrze skandynawskiego domu. Znakomita większość funkcji obsługiwana jest poprzez centralny wyświetlacz, kilka przycisków umieszczono na konsoli centralnej oraz na kierownicy.

Pokładowy system informacyjno-rozrywkowy wykorzystuje system Sync4 najnowszej generacji, włącznie ze wsparciem chmury obliczeniowej. Połączenie bezprzewodowe smartfonów (Android Auto, CarPlay) oraz asystent głosowy Alexa pozwala komfortowo obsługiwać wiele ważnych opcji nawigacji czy multimediów.

Wybierak kierunku jazdy umieszczono z prawej strony pod kierownicą, w dźwigni po lewej stronie skumulowano sterowanie kierunkowskazami, światłami mijania/drogowymi oraz wycieraczkami. Czy to wygodne? Kwestia gustu.

Z ciekawszych pozycji standardowego wyposażenia warto wymienić funkcję „one pedal” (możliwość jazdy z użyciem wyłącznie pedału przyspieszania). Za dopłatą można BEVa Forda wyposażyć w adaptacyjny tempomat, z inteligentną kontrolą prędkości, wykorzystującej funkcję przewidywania ograniczeń na podstawie danych pochodzących z nawigacji i pokładowych kamer.

Dopłaty wymagać będą też przednie matrycowe reflektory LED, dynamicznie dostosowujące się do warunków na drodze, a także system kamer 360 stopni, ułatwiających kontrolę otoczenia podczas parkowania.

Ford Puma Gen-E: dobry na początek, ale drogi

Zeroemisyjna Puma jest znakomitym przykładem na to, jak dzisiaj abstrakcyjnie droga jest technologia elektryczna stosowana do napędu współczesnych samochodów. Podstawowa konfiguracja kosztuje 164 900 złotych i jest to kwota o ponad 66 tysięcy złotych wyższa, niż najtańsza spalinowa odmiana najmniejszego SUVa w gamie Forda.

Wciąż obowiązujące dopłaty w programie Mój elektryk pozwoliłyby ją obniżyć o 18 700 złotych (lub 27 000 zł w przypadku Karty Dużej Rodziny czy zadeklarowanego przebiegu rocznego ponad 15 000 kilometrów), nowa edycja zapowiadana na przyszły rok przewiduje jeszcze większe, bo 40-tysięczne dopłaty.

Jeśli w naszych rozważaniach uwzględnimy spalinową Pumę z automatyczną skrzynią biegów (cena 113 tys. zł), wtedy przy większej dopłacie obie wersje zbliżają się cenowo na tyle, że mogą stanowić dla siebie alternatywę. Prezentacja tego modelu to krok w dobrym kierunku, ale rynek potrzebuje jeszcze tańszych elektryków.

Bez systemowych dotacji elektromobilność dzisiaj nie ma szans na rynku. Smutne, ale prawdziwe.

Puma Gen-E produkowana będzie w rumuńskim zakładzie Forda, zlokalizowanym w miejscowości Krajova. Zamówienia można już składać, a pierwsze dostawy zaplanowano na wiosnę 2025 roku.

Reklama