Połącz się z nami

Cześć, czego szukasz?

Bez kategorii

Skoda Elroq: czy to początek dużo tańszej elektromobilności?

Aby proces dekarbonizacji transportu w Europie nabrał szybszego tempa, potrzebujemy naprawdę tanich samochodów elektrycznych. Skoda Elroq z podstawową ceną w okolicach 33 tysięcy euro ma szanse na zapoczątkowanie dobrego trendu na Starym Kontynencie. Być może atrakcyjna cena wynika z mocnej konkurencji chińskich producentów, jednak finalnie skorzystają na tym klienci europejskich salonów.

Skoda rozszerza ofertę elektrycznych samochodów, prezentując model Elroq. O numer mniejszy niż dotychczas oferowany Enyaq, ze względu na atrakcyjną cenę nowy elektryk ma szanse zawojować segment pojazdów zeroemisyjnych, a tym samym przyczynić się do przyspieszenia tempa dekarbonizacji transportu. Elroq to SUV klasy C, który zaspokoi potrzeby transportowe statystycznej polskiej rodziny (2+2) na dystansach nawet 560 kilometrów.

Tak naprawdę w informacji o nowym modelu Skody najważniejszą sprawą jest zapowiadana cena. Podstawowy Elroq kosztować będzie równowartość około 33 tysięcy euro (ok. 140 tysięcy złotych przy kursie z dnia 4.10.2024), a to sprawia, że będzie on droższy o zaledwie 30 tysięcy złotych od spalinowego odpowiednika, jakim jest model Karoq.

Być może ktoś się teraz żachnie, że 30 tysięcy to duża suma pieniędzy, jeśli uwzględnimy jednak potencjalne dopłaty z programu „Mój elektryk” (trzecia edycja powinna ruszyć na początku 2025 roku) różnica powinna zmniejszyć się do około 3 tysięcy złotych. A to już wydaje się kwotą więcej niż akceptowalną.

Do tej pory jedynym elektrykiem w gamie Skody był Enyaq, plasujący się w kategorii SUV-ów segmentu D. Duże gabaryty być może uzasadniają wysoką cenę startową, jednak 240 tysięcy okazały się na tyle zaporową kwotą, że poziomu sprzedaży Enyaqa producent nie może uznać za satysfakcjonujący.

Oczywiście trzeba w tym miejscu uwzględnić fakt, że bazowy Elroq to nie to samo co podstawowy Enyaq, ale 100 tysięcy złotych (prawdopodobnie) różnicy w cenie jest raczej nieuzasadnione. To już nawet Tesla model Y jest tańsza, a to przecież Skoda miała być autem masowym i przystępnym cenowo.

Skoda Elroq: trzy wielkości akumulatorów

Produkowany w Mladej Boleslav elektryczny SUV, dostępny będzie z trzema wielkościami akumulatora oraz napędem na jedną lub obie osie.

W podstawowej odmianie (Elroq 50) dostaniemy baterię o pojemności 55 kWh (52 kWh netto), napęd tylnej osi, silnik synchroniczny o mocy 170 koni mechanicznych oraz momencie obrotowym rzędu 370 Nm.

Bazowy Elroq według zapewnień producenta powinien pokonać około 370 kilometrów w trybie mieszanym, co można przełożyć na 450 km w mieście i 250 kilometrów na trasie.

Nieco większy akumulator (pojemność 63/59 kWh brutto/netto, Elroq 60) pozwoli przejechać 400 kilometrów (odpowiednio około 500 lub 300 kilometrów w mieści oraz poza miastem). Tutaj producent również przewidział napęd tylnej osi, ale moc silnika została podniesiona do 204 KM.

Największy akumulator, mieszczący 82 kWh energii (22 kWh netto, Elroq 85)), łączony może być również z układem 4×4. Egzemplarze z napędem tylnej osi oferują moc 285 KM, te pędzone czterema kołami 299 mechanicznych rumaków. W obu odmianach teoretyczny zasięg to 560 kilometrów.

Prędkości maksymalne dla odmian 50 oraz 60 to 160 km/h. W przypadku największej baterii inżynierowie zwiększyli natężenie prądu, przez co Elroq rozpędzi się aż do 180 km/h.

Skoda Elroq: dwa poziomy mocy ładowania

Moc ładowania prądem stałym różnić się będzie w zależności od wersji. Elroq 50 przyjmie moc 145 kW, Elroq 60 nawet 165 kW, a największy akumulator ładować będzie można z mocą 175 kW.

Jak te wartości przekładają się na czas spędzony pod ładowarką? Elroq 85 potrzebować będzie 28 minut by uzupełnić energię w zakresie od 10 do 80 procent pojemności. Dwie pozostałe odmiany ten sam proces zrealizują w 25 minut (czas krótszy ze względu na mniejsze pojemności).

Pokładowe ładowarki prądu zmiennego w każdej wersji mają moc 11 kW, co przekłada się na czas pełnego ładowania (do 100 procent) rzędu nawet 8 godzin.

Skoda Elroq: sporo nowoczesnej technologii

Najnowszy elektryk Skody dostanie pełny pakiet asystentów wspomagających kierowcę, a także najnowsze multimedia, w tym również centralny ekran o przekątnej 13 cali.

Ascetyczna kabina zwraca uwagę niewielkim wyświetlaczem przed kierowcą (przekątna 5,3 cala) oraz ciekawym wzornictwem tapicerki. W Elroqu dostępny będzie również wyświetlacz przezierny (head-up display), a duża część materiałów użytych do produkcji pokryć siedzeń oraz niektórych elementów wnętrza pochodzić będzie z recyklingu.

Duży rozstaw kół (2765 mm) pozwolił wygospodarować obszerną kabinę, a w nadwoziu o długości niespełna 445 cm inżynierowie zmieścili jeszcze dość pojemny bagażnik, liczący aż 470 litrów. W ramach rozwiązań Simply Cleaver, Skoda proponuje dwupoziomową podłogę, a po złożeniu tylnych siedzeń otrzymamy przestrzeń na bagaże o pojemności prawie 1,6 m3.

Znak rozpoznawczy Skody – parasol chowany w podłokietniku drzwi kierowcy – będzie dostępny również w Elroqu. Co istotne, parasol ten już od wielu lat produkowany jest wyłącznie z materiałów pochodzących z odzysku.

Skoda Elroq: zgodnie z założeniami

Podczas dorocznej konferencji, szefostwo Skody potwierdziło zgodną z założeniami realizację planu elektryfikacji marki. Na początek swoje zeroemisyjne wersje dostały lub dostaną SUV-y, w późniejszym czasie w ofercie pojawi się również elektryczne kombi (najwcześniej w 2026 roku).

Enyaq to elektryczny Kodiaq. Ta sama zależność występuje w przypadku Elroqa i Karoqa. W 2025 roku (raczej pod jego koniec) pojawi się także Epiq, będący odpowiednikiem Kamiqa, o długości nadwozia około 4,2 m.

O ile cena Elroqa może pozytywnie zaskakiwać, o tyle jeszcze ciekawsze informacje ze Skody dotyczą Epiqa. Ten akurat model ma kosztować w podstawowej odmianie około 25 tysięcy euro, spełniając tym samym oczekiwania rynku, który na taką mniej więcej kwotę wyznaczył próg wejścia do świata elektromobilności.

Polskie cenniki Elroqa opublikowane zostaną w ciągu najbliższych tygodni, a pierwsze egzemplarze pojawią się w salonach na początku przyszłego roku. W styczniu 2025 ruszyć ma również trzecia edycja programu „Mój elektryk”, a połączenie potencjalnej dopłaty oraz atrakcyjnej ceny Elroqa może dać niesamowicie potężny impuls dla rozwoju segmentu aut elektrycznych w Polsce.

Reklama