Połącz się z nami

Cześć, czego szukasz?

Aktualności

GSR2: nowy pakiet obowiązkowego wyposażenia bezpieczeństwa samochodów w Europie

Od lipca bieżącego roku unijne rozporządzenie GSR2 zwiększa liczbę obowiązkowych systemów bezpieczeństwa, w które będą musiały być wyposażone nowe samochody przeznaczone do rejestracji w Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii. Na tej liście znajdziemy zarówno aktywne systemy, jak też i wskazania do takiej konstrukcji poszczególnych układów, by lepiej chronić pieszych oraz rowerzystów. Nowe przepisy dotyczą wszystkich pojazdów, bez względu na rodzaj układu napędowego.

Rozporządzenie GSR2 (General Safety Regulation) to już drugi pakiet rozwiązań, mających na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa na unijnych drogach. Cześć rozwiązań zaczęła obowiązywać już w lipcu 2022 roku, kolejne staną się obowiązkowe dla producentów i importerów od lipca bieżącego roku. Celem wprowadzanych regulacji jest zmniejszenie do 2038 roku liczby osób z poważnymi urazami komunikacyjnymi o 140 tysięcy osób oraz ponad 25 tysięcy mniej ofiar śmiertelnych wypadków.

Co ważne, regulacje GSR wprowadzają również ramy prawne dla homologacji w UE pojazdów częściowo zautomatyzowanych oraz w pełni autonomicznych, a także zabezpieczenia samochodów przed cyberatakami. Ten ostatni element, mimo dobrych intencji, będzie gwoździem do trumny dla wielu aktualnie sprzedawanych modeli, których produkcja będzie po prostu wygaszona. Taka sytuacja będzie miała miejsce chociażby w przypadku niezwykle lubianego, ale mocno już przestarzałego technologicznie Fiata 500, którego ostatni egzemplarz zjechał z tyskiej fabryki.

Na liście nowego obowiązkowego wyposażenia znajdziemy między innymi system ISA (Intelligent Speed Assistance), zaawansowany układ awaryjnego hamowania (AEB), czy chociażby kamery na podczerwień, monitorujące stopień zmęczenia kierowcy. Obligatoryjne będą również czarne skrzynki, a także układy utrzymujące pojazd na pasie ruchu.

W związku z nowymi przepisami, nieuniknione są… podwyżki cen nowych samochodów. O ile znakomita część tych systemów od dawna stosowana była w modelach klasy wyższej lub luksusowej, o tyle w segmencie aut najmniejszych (miejskich) oznacza to konieczność doposażenia, a co za tym idzie również wzrost cen. Nie oszukujmy się, ale walkę o poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach tak naprawdę sfinansujemy my sami, płacąc więcej w salonach za nowe samochody.

Reklama