Po ubiegłorocznej modernizacji, Tesla wprowadziła do sprzedaży Model 3 w odmianie Performance. Powiększona moc, adaptacyjne zawieszenie oraz tryb torowy to tylko niektóre z cech wyróżniających egzemplarze o mocno sportowych aspiracjach. Cały ten pakiet ekstremalnych emocji został na dodatek naprawdę dobrze wyceniony.
Przyznać trzeba, że amerykański producent lubi zaskakiwać, szczególnie z ostatnim czasie, kiedy musi rywalizować z chińską konkurencją, coraz śmielej poczynającą sobie w segmencie aut elektrycznych. Niespodziewane obniżki cen to stały element strategii marki, która – będąc pionierem na rynku elektromobilności – wyznacza wiele standardów.
Produkowany od 2017 roku model 3, pod koniec ubiegłego został gruntownie zmodernizowany, a przed kilkoma dniami w cenniku znienacka pojawiła się opcja zamówienia wersji Performance, ewidentnie nastawionej na sportowe doznania.
Model 3 Performance posiada dwa silniki osiowe, o łącznej mocy 460 koni mechanicznych i momencie obrotowym wynoszącym 700 Nm. Takie parametry przekładają się na niesamowicie krótki czas sprintu do setki (ledwie 3,1 sekundy) oraz wysoką prędkość maksymalną (262 km/h), przy zachowaniu relatywnie dużego zasięgu.
Producent podaje, że przy pojemności akumulatora rzędu 79 kWh netto (82 kWh brutto) energii wystarczy na przejechanie 528 kilometrów i to na kołach wielkości 20 cali. Co ważne – w odmianie Performance użyto kutych felg aluminiowych, których wytrzymałość docenimy podczas jazd torowych.
Nie zmieniła się moc ładowania, która – podobnie jak w odmianie Long Range modelu 3 – wynosi 250 kW, co daje możliwość odzyskania zasięgu przekraczającego 200 kilometrów w ciągu 15 minut.
Z istotniejszych zmian warto wymienić przeprojektowane oba zderzaki, tylny dyfuzor oraz spojler, wykonany z włókna węglowego. W kabinie znalazły się zupełnie nowe fotele, zintegrowane z zagłówkami. Cechują się one dobrym podparciem bocznym, przydatnym podczas sportowej jazdy na torze wyścigowym. Dopełnieniem sportowego przeznaczenia odmiany Performance są detale we wnętrzu wykonane z kewalru.
Na zamkniętych obiektach przydadzą się także wzmocnione hamulce, bardziej odporne na przegrzanie, dające większą skuteczność przy całym zakresie prędkości, a także adaptacyjne zawieszenie. Sterowane wydajnym komputerem zapewnia lepszą kontrolę nad pojazdem podczas torowych aktywności, przy zachowaniu komfortu potrzebnego w codziennej eksploatacji.
Pośród różnych trybów pracy, znajdziemy także ten, przeznaczony do jazdy po torze (V3). Jego ustawienia zostały wstępnie tak dobrane, by zarówno układ napędowy, jak też i podwozie wyciągnąć wszystko co się da w trakcie zabawy na torze. Dla bardziej zaawansowanych kierowców przewidziano możliwość personalizacji programu sportowego.
Tesla Model 3 Performance kosztuje w podstawowej konfiguracji 244 990 złotych i pomimo tego, że nie łapie się na dopłatę z programu „Mój elektryk”, to i tak wydaje się ofertą bardzo atrakcyjną. Za tą kwotę nie dostaniemy innego auta o takich osiągach, a jeśli trafimy na takie to na pewno w dużo wyższej cenie.
Jeśli martwicie się, czy Model 3 Performance wytrzyma wasze torowe aktywności wiedzcie, że producent gwarantuje prawidłowe działanie układu napędowego oraz akumulatora na dystansie 192 tysięcy kilometrów lub w ciągu 8 lat.
A zatem spokojnie można wyjeżdżać na tor 👍