W drodze ku pełnej elektromobilności, Skoda zaplanowała kilka przełomowych momentów, związanych z premierami kolejnych zeroemisyjnych modeli. Do 2026 roku czeska marka planuje poszerzenie oferty aut elektrycznych o cztery modele, a także znaczącą modernizację dobrze znanego Enyaqa. W trakcie tegorocznego podsumowania roku finansowego, Skoda pokazała studium projektowe Epiqa, spodziewanego na rynku w przyszłym roku.
Czekając na kolejne elektryki, Skoda zmodernizowała swoje spalinowe samochody. Superb oraz Kodiaq dostały większe akumulatory w odmianach z hybrydą plug-in, które zapewniają energię na ponad 100 kilometrów w trybie zeroemisyjnym. Nowa Octavia dostępna jest z miękką hybrydą. Odnowione zostały także Scala oraz Kamiq.
Jednym z elementów elektrycznej ofensywy jest zapowiadany na przyszły rok Epiq. Miejski SUV o długości około 4,1 m oferować będzie obszerne wnętrze i bagażnik o pojemności aż 490 litrów. Jeśli spojrzycie na szkice zobaczycie, że nowy model będzie również pierwszym modelem zaprojektowanym zgodnie ze zmienioną linią stylistyczną. W kolejnych modelach dominować będzie styl Modern Solid.
Zgodnie z założeniami, Epiq będzie modelem przeznaczonym dla ludzi, którzy zaczynają przygodę z elektromobilnością. Nie będzie miał wielkiego akumulatora, chociaż i tak producent deklaruje ponad 400 kilometrów zasięgu, ale na pokładzie znajdziemy mnóstwo technologii, użytecznej w codziennej eksploatacji.
Jeśli Epiq ma być modelem wejściowym do świata elektromobilności, adekwatna do tej roli musi być również cena. Czy w przyszłym roku ziści się marzenie popularyzatorów zeroemisyjnej mobilności i nowa Skoda nie przebije bariery 20 tysięcy euro? A może bardziej realna jest kwota 25 tysięcy euro?