Czwarta generacja Skody Superb została oficjalnie zaprezentowana. W swoim najnowszym wcieleniu flagowiec czeskiej marki zyskał nieco więcej elektrycznych technologii, wciąż zachowując typowe – oczywiście dla Superba – cechy: gabaryty z których wynika przestronna kabina oraz wielki, żeby nie powiedzieć ogromny, bagażnik. W tym wydaniu nowa Skoda jest na dodatek jeszcze bardziej elektromobilna.
Patrząc na Superba czwartej generacji można odnieść wrażenie, że jest to model z zupełnie innych czasów. Być może wśród czytelników znajdą się osoby, które powiedzą, że z minionych czasów, a więc z lat, kiedy hybrydy nieśmiało przebijały się do masowej motoryzacji, a o napędach elektrycznych pisano w kategorii odległej przyszłości.
Dla mnie Skoda Superb jest wyjątkowa przynajmniej z pięciu powodów
Powód numer 1: to nie jest SUV
Jeśli popatrzymy w dzisiejsze statystyki sprzedaży, bez trudu dostrzeżemy ogromną dominację pojazdów z nadwoziami typu SUV. Superb oferowany jako liftback oraz kombi jawi się w tym towarzystwie jako ciekawa alternatywa, zwłaszcza, że podobnie jak w poprzednich generacjach, również i ta najnowsza jest po prostu ogromna.
Nowy Superb jest nieco dłuższy od poprzednika (+ 43 mm liftback, + 40 mm kombi) i ma dokładnie ten sam rozstaw osi (2841 mm). Co ciekawe, liftback jest nieco dłuższy niż kombi (dokładnie o 1 cm), cechuje się również lepszym współczynnikiem oporu powietrza (Cx 0,24 vx. 0,26 w kombi).
Patrząc na nowego flagowca, można odnieść jednak wrażenie, że nie jest to całkowicie nowy model, a bardziej daleko idąca modernizacja. Owszem, przednie i tylne światła są zupełnie nowe, jednak linie boczne pozwalają sądzić, że w nowa generacja czerpie dużo z poprzedniej, skądinąd bardzo udanej. Niby producent deklaruje, że wszystkie panele nadwozia są nowe, ale… Poszycie tak, jednak struktura w dużej części pozostała bez zmian.
W swoim najnowszym wydaniu Superb wyglądem nawiązuje do obecnej polityki stylistycznej, przy zachowaniu wyróżników eleganckiej limuzyny. Nieco większa osłona chłodnicy, węższe reflektory główne (LED Matrix drugiej generacji), zmodernizowane światła tylne nawiązują do Fabii oraz Octavii. Lusterka boczne zamocowane na poszyciach drzwi cechują za to modele z klasy premium.
Zgodnie z wieloletnią tradycją, Superb oferuje również ogromny bagażnik. W wersja liftback jego pojemność wynosi 645 litrów, w kombi imponujące 690 litrów (mierząc do linii okien).
Powód numer 2: komfort i dużo fizycznych przycisków
Wbrew aktualnym trendom, inżynierowie Skody pozostawili w kabinie całkiem sporo fizycznych przycisków. Tak regulować można między innymi klimatyzację, a także sekcję dotyczącą oświetlenia zewnętrznego.
Pod kierownicą znajdziemy dźwignię obsługującą kierunkowskazy, który w czwartej generacji Superba pozwala również sterować pracą wycieraczek (całkiem jak w Mercedesie). Nieco poniżej, na kolumnie kierownicy umieszczono dźwignię aktywnego tempomatu. Z prawej stronie zlokalizowano przycisk rozrusznika oraz selektor skrzyni biegów. Skąd ta zmiana, wyjaśnię nieco dalej.
W centralnym punkcie deski rozdzielczej zamontowano 13-calowy wyświetlacz pokładowego systemu rozrywki oraz nawigacji. Cyfrowe zegary przed kierowcą mają przekątną aż 10 cali i pozwalają na duży stopień personalizacji.
Nasze osobiste smartfony ładować można za pośrednictwem łacza USB-C lub indukcyjnej ładowarki o mocy 15W.
Nowy Superb dostępny będzie w siedmiu konfiguracjach kolorystycznych kabiny oraz siedzeń. Dla najlepszych odmian przewidziano skórę ekologiczną, a we wszystkich użyto materiałów, które w 100 procentach mogą być użyte ponownie.
Stałe łącze internetowe pozwala aktualizować system na bieżąco, jak też i sterować zdalnie niektórymi funkcjami samochodu. Zakres funkcji możliwych do obsługi poprzez aplikację największy jest w wersji z hybrydą plug-in W tej odmianie można kontrolować stopień naładowania akumulatora, inicjować lub kończyć proces ładowania, a także planować trasę z uwzględnieniem punktów ładowania. W trakcie produkcji dodana zostanie również funkcja Plug & charge.
Superb zawsze słynął z obszernego wnętrza i nie inaczej jest w przypadku czwartej generacji. Ilością miejsca na tylnej kanapie flagowa Skoda mogłaby konkurować z najbardziej nawet luksusowymi limuzynami, nie dziwi zatem, że ten model jest częstym wyborem urzędników publicznej, ale nie tylko, administracji.
Po raz pierwszy w historii modelu przednie siedzenia wzbogacono o funkcję masażu, przydatną nie tylko na długich trasach.
Powód numer 3: napędy klasyczne i hybrydowe, tylko z automatem
Całkiem klasycznie Skoda podeszła również do kwestii układów napędowych. W nowym Superbie dostępne będą zarówno silniki benzynowe, jak też i wysokoprężne. Jedynym odstępstwem od tradycji będzie fakt, że wszystkie jednostki łączone będą z automatycznymi skrzyniami biegów.
Podstawowym silnikiem będzie jednostka o pojemności 1,5l, w najnowszym wydaniu poszerzona o miękką hybrydę. Produkuje ona 150 KM i wspomagana jest 48-voltowym zestawem starter-generator. W układzie znajdziemy jeszcze niewielką baterię litowo-jonową, w której gromadzona jest energia odzyskiwana w czasie hamowania, wykorzystywana później do wsparcia silnika spalinowego w krytycznych momentach.
Dwulitrowe jednostki zasilane mogą być benzyną lub olejem napędowym. W odmianie benzynowej generują 204 lub 265 koni mechanicznych. Wersje wysokoprężne generują 150 lub 193 KM.
Dwie najmocniejsze odmiany dwulitrówki (benzyniak i diesel) dostępne będą również w odmianie z napędem na cztery koła. Standardowo, silniki moc przekazywać będą na przednią oś.
Powód numer 4: hybryda plug-in prawie jak elektryk
Nowością w palecie Superba będzie hybryda plug-in z akumulatorem o większej pojemności oraz z możliwością ładowania prądem stałym. Te fakty, wraz z deklaracją producenta całkiem dużego zasięgu w trybie zeroemisyjnym czynią z nowej Skody ciekawą alternatywę dla samochodów w pełni elektrycznych.
Przekonstruowana płyta podłogowa pozwoliła zamontować zdecydowanie większy wysokonapięciowy akumulator trakcyjny. W nowym Superbie ma on pojemność 25,7 kWh brutto i taki zapas energii powinien – według producenta – wystarczyć na przejechanie ponad 100 kilometrów w trybie czysto elektrycznym.
Najważniejszym jednak jest fakt, że Skoda wyposażyła hybrydowego Superba w ładowarkę prądu stałego. Moc ładowania na poziomie 50 kW pozwoli odzyskać około 60 kilometrów elektrycznego zasięgu w czasie około 25 minut, czyli na przykład w trakcie codziennych zakupów.
Wykorzystując pokładową ładowarkę prądu zmiennego o mocy 11 kW, uzupełnienie energii w akumulatorze w zakresie 0-100 procent wymaga 2,5 godziny.
Niezwykle interesującym jest również i to, że Skoda oferować będzie hybrydę plug-in wyłącznie w Superbie kombi. Czyżby nabywcy liftbacków preferowali bardziej tradycyjne napędy?
Powód numer 5: nowa, a jednak wciąż taka sama
Bez względu na to, czy Skodę Superb czwartej generacji potraktujemy jako całkowicie nowy model, czy też jako mocno zmodernizowane poprzednie wcielenie, czeski flagowiec zachował swoje najlepsze cechy, zyskując dużo nowoczesnej technologii.
W tym miejscu Skodzie należą się duże słowa uznania, bo gdyby po prostu skasowali ten model ze swojego portfolio, stawiając wyłącznie na samochody w pełni elektryczne, nikt nie miałby im tego za złe. Ot, powiedzielibyśmy, naturalny proces rynkowy, dostosowywania oferty do otoczenia biznesowego.
W całym tym wydarzeniu najbardziej interesującym jest jednak fakt, że Volkswagen, do którego należy Skoda, zdecydował się rozwijać hybrydy plug-in, mimo, że jeszcze niedawno podważano sens ich używania. Czyżby we władzach Unii Europejskiej, odpowiedzialnych za wdrażanie rozwiązań oraz realizację celów środowiskowych, nastąpiły zmiany, o których my jeszcze nie wiemy?
Nowy Superb produkowany będzie w czeskich Kvasniach, podobnie jak i nowy Volkswagen Passat. Dzięki temu możemy mieć pewność, że spalinowa motoryzacja zostanie z nami przynajmniej do końca bieżącej dekady.
Cennik nowego Superba opublikowany zostanie w ciągu najbliższych kilku tygodni. Dostawy samochodów do salonu zaplanowano na drugi kwartał 2024 roku.
